Myślę, że film pięknie podkreślił, że nauczycielce bardziej zależało na dobru chłopca niż jego własnej matce. Dla swojej własnej dumy czy to z powodu nieumiejętności przyznania się do błędu niszczy edukację chłopaka, który do tej pory uczył się wzorowo, wyzwala w nim agresję i sprawia, że staje się obiektem kpin rówieśników. Nie martwi się nawet tym, że syn nielegalnie przebywa w szkole czy bije nauczycieli. Pomijam, że całą sprawę można było wyjaśnić polubownie na samym początku w ciągu 10 min. I właśnie ta niedojrzałość matki, jak i jej histeria w całej tej sytuacji sprawia, że moim zdaniem jesteśmy pewni jej winy.
Też myślę o winie Frau Kuhn, ale nie chodzi o kradzież (tego nie udowodniono). Jej winą jest właśnie niedojrzała reakcja i krzywdzenie swojego dziecka, jak piszesz. Ciekawe, że dorośli oczekują od dzieci dojrzałych reakcji (rozumienia procedur, spokoju), a sami zachowują się, jak widać, różnie. Ali, którego też podejrzewano o kradzież, zachował się dojrzałej niż Frau Kuhn. Z kolei dzieci, które zrobiły sensacyjnu artykuł w gazetce, kopiowały niedojrzałe zachowanie własnych rodziców (patrz: scena na wywiadówce).