Heath Ledger

Heath Andrew Ledger

8,9
53 145 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Heath Ledger

Jak to? A tak to.
Heath Ledger miał do wyboru dwie role, w "Mrocznym Rycerzu" i w "Australii".
Co wybrał to wszyscy wiemy i stąd przypuszczenie że rola w tym drugim filmie mogła uratować Mu życie. Jak wiemy Ledger chciał bardzo dopasować się do Jockera, chciał Nim po prostu być, chciał dogłębnie zrozumieć graną przez Siebie postać. Heath prowadził dziennik szaleńca i starał się jak najbardziej wczuć, co miało odzwierciedlenie w Jego prywatnym życiu. Jak sam aktor mówił cierpiał na bezsenność, ciało żądało snu, a mózg pracował na najwyższych obrotach. Australijczyk miał troszkę leków na receptę i w końcu w Jego organizmie zaszła reakcja chemiczna. Mam nadzieję że nie cierpiał w chwili śmierci... Jednak gdyby nie grał w "Mrocznym Rycerzu" to wyżej wymienione problemy nie miały by miejsca, lecz Heath Ledger wybrał to, co uważał za słuszne. Wybrał lepszy film, który będzie Jego życiową rolą. Niestety - musiał przypłacić ją własnym życiem. Heath Ledger jest jedynym aktorem, który zatracił własne życie dla granej postaci. Szanuję Cię za to Heath i z pewnością i za dziesięć lat moja pamięć o Tobie nie przeminie. Spoczywaj w pokoju.

MIG_3

zgadza sie!!!jest inny,jakby zaklopotany,nie moze sie skupic.....cos w tym jest!!!

użytkownik usunięty
MIG_3

tak a moze go poprosu samochod ochlapal i sie wkurzyl... oczywiscie mzoe mial jakies problemy ale bez przesady by mowic o tym ze to przez role jesli tak to powiedzmy sobie szczerze... nie nadawal sie do tej pracy....
leczyc na depresje sie mogl oczywiscie, natomiast skoro sie leczyl na nia to ten sam lekarz (chyab ze konowal) nie przepisalby mu reszty z tych srodkow... napewno nie..
pomoc sobie na bol? bo go glowa bolala? takimi srodkami??

Raven_13

Słuchaj ja też jestem aktorem tyle że nie gram w filmach, lecz w teatrze, jednak aby dobrze zagrać trzeba się wczuć w postać i gdybym sam miał grać Jokera to musiałbym codziennie na niezłej fazie chodzić... Ktoś niżej napisał o dziwnych zachowaniach... Otóż przyznaję rację, bowiem dawniej Heath udzielając wywiadów był "normalny", a jakiś czas przed śmiercią ta nienormalność przejawiała się stałym drapaniem po ramionach(pl.youtube.com/watch?v=Jh6TutaQ6sA) i wyczuwalnym niepokoju.
Jeszcze raz powtórzę, że gdyby Heath grał spokojniejszą rolę, czyli w tym wypadku w filmie "Australia" to z pewnością inaczej by się to potoczyło. Co innego grać w sielance...
BTW: Nicholson wcale nie zagrał jakoś genialnie Jokera... Po samych zwiastunach oceniam że Heath jest lepszy, po premierze ocenimy, jednak to rzecz gustu i niektórzy pewnie zostaną przy zdaniu, że stary Joker był lepszy.

stifler_6

Co innego grać w sielance - tego miało nie być :)
...wyczuwalnym niepokojem - a to miało być tak:D
Wybaczcie za błędy, wróciłem z imprezy i mam trochę procentów we krwii...

użytkownik usunięty
stifler_6

Ps. informacja ze jestes napruty wystarczy raz w zupelnosci... nei musisz tego w kazdym poscie pisac... o ile ktos chce wiedziec ile masz promili we krwi

użytkownik usunięty
stifler_6

drapal sie bo.... go swedzialy(?)... moze miał wysypke... co w tym nienormalnego...

czyli gdybys ty grał jokera to mam rozumiec ze bys cpal by sie lepiej wczuc? dopuki by ci mozgu nie wyzarlo i stal sie jokerem? wymalowal i poszedl wybijac ludzi? ciekawy sposob....
wiele jest podobnych rol, nie on jedyny poswiecal sie roli i nie on jedyny gral psychopate... no a popatrz ci ludzie jakos zyja... i sa bardziej lub mniej normalni... jesli ktos jest niestabilny psychicznie nie powinien pchac sie do tego zawodu... trzeba odrozniac rzeczywistosc od fikcji- jesli nie to sie nazywa-Schizofrenia, rozczepienie jazni, urojenia itd.

owszem byc moze mogla go ta rola wymeczyc psychicznie natomias predzej jego "przybicie" mialo zwiazek z zyciem osobistym... czytaj.. to ze matka jego dziecka nie pozwalala mu sie z nim widywac czy tez ze nie chciala do niego wrocic lub to ze byl chory (z tego co wiem mial dosc dlugo zapalenie pluc) lub towarzystwo w jakims sie obracal bo np olsenka nie jest zbyt swieta....

zreszta nawet jesli rola go wykonczyla ze nie mogl przez nia sypiacz czy cos no to sory bardzo ale nie bierze sie tych wszystkich lekow na problemy z bezsennosci... czy tez na depresje... a co dopiero je sie laczy... logicznym jest ze jesli posiada sie te wszystkie leki w celach leczniczyc (watpie zeby lekarz mu je wszytkie wypisal bo sie nawzajem wykluczaja no chyba ze konowal) i ma sie troche mozgu to zaswieci sie zarowka w mozgu i przeczyta ulotke czy tez w necie sie znajdzie/spyta lekarza/farmaceuty czy mozna je laczyc... to nie byly srodki ziolowe na bezsennosc apap dziurwaiec i deprim czy cos takiego... tylko bardzo bardzo silne leki...
jesli sie nie orjetujesz to w przyblizeniu:

oksykodon- bardzo silny lek przeciwbolowy, cos jak morfina(opiodowy, opiody sa jedna z najbardziej uzalezniajacych substancji jakie sa znane), skutki uboczne senność, nudności, wysypka(mowisz ze sie drapal..?), wahania emocjonalne (dzienie sie zachowywal?). Ponadto w polsce zostal wycofany(duzo zgonow po jego przyjeciu), co ciekawe najczesciej stosuje sie go jak narkotyk. W polaczenu z benzodiazepinami powoduje smierc.

hydrokodon-lek przeciwk kaszlowy, bardzo silny rowniez podobne dzialanie jak morfina czy heroina

diazepam- bardzo silny lek przeciwlekowy, przeciwdrgawowy, uspokajajacy, rozluznia miesnie. Stosowany w leczneiu psychoz, padaczki itd, czesto stosowany wylacznie w leczeniu zamknietym bo stosuja go jak narkotyk, badzo uzaleznia. (moze go znasz pod nazwa Valium lub Relanium czesto pisza ze gwiazdy to "cpaja") a i oczywiscie jest to BENZODIAZEPIN (spojrz ostatnie zdanie przy oksykodonie)

temazepam- silny psychotrop, uspokaja, usypia, przecidrgawkowym, rozluznia miesnie, nie mozna go laczyc z lekami na depresje i rozluzniajacymi miesnie (patrz diazepam), a no i czym jest ten lek? BEZNODIAZEPINEM (j/w)

alprazolam- kolejny silny psychotrop, to samo dzialanie co przy dwoch ostatnich, silnie uzaleznia, nastepny ktory rozluznia miesnie wiec nie powinien byc stosowany z temazepamem itd. no i kolejny BENZODIAZEPIN

poczytajcie troche o skutkach ubocznych ich przyjmowania i moze pomyslcie ze to jego dziwne zachowanie nie jest spowodowane tym ze go rola wykonczyla tylko moga to byc skutki uboczne przyjmowania tych lekow, ktorymi sa miedzy innymi bezsennosc, nasilenie lekow, wysypka urojenia nerwowosc itd

Dania też mogła mu uratować życie, no ja bym go na odwyk do kopenhagi wsyłał ... by sobie dudował z klocków lego :)

p.s wiecie moze po tych lekach co on se wcinał osiąga się pełny wzwód?

użytkownik usunięty
greenman_3

raczej odwrotnie... impotencja gwarantowana

Ludzie on umarl przez to ze wlasnie bral leki. Toksycnzość w organizmie się powiększyła i umarł. Nie mul paly.

stifler_6

dobry boże! po samych zwiastunach? to musisz być napraaaaaaawdę niezły. :D :P

Seniorita

Świetny aktor.. szkoda go.
Ale nie jest jedynym, który stracił życie dla/przez rolę.
Brandon Lee...28 lat miał, jak zmarł..
Na planie filmu The Crow
Zmarł w przeddzień swojego ślubu.
28 lat..

I pewnie te dwa przypadki nie są jedyne.

Ale cóż, kariera jest ważna. ;/

Tyle, że w przypadku Brandona to był wypadek ( chyba wypadek ).
Tzn, on nie podjął żadnej złej decyzji..
To po prostu nie tak miało być.

Sa dwie wersje: Ktoś podmienił kule, ze ślepaka na prawdziwą, i że po prostu utknęła kule/ łuska z kręcenia poprzedniej sceny.

Gdyby tylko ktoś to sprawdził...

stifler_6

Chyba locziczne że by się inaczej potoczyło. Jak by na śniadanie zjadł kanapkę, a nie jajecznicę też mogło by się inaczej potoczyć. Co za beznadziejne gdybanie. A jedynie gdzie możesz grać dziecko to w teatrzyku szkolnym.

stifler_6

To fakt, ja tez gdzies wyczytalam , ze Ledger baaardzo chcial sie wcielic w postac Jokera- i to prawda ze prowadzil dziennik, dzieki ktoremu mogl zrozumiec grana przez siebie postac... Ale czy to na pewno w stu procentach o to chodzilo? ze ta rola go zabila ? Mial przeciez problemy osobiste zwiazane z Michelle i oddaleniem Jego coreczki.... Ale wlasnie moze, przez te rozstanie wlasnie chcial jakos odreagowac i bral wiecej motywacji ze swojego zawodu (w tym przypadku Jokera, no i wlasnie nie wiem jak z tym Parnassusem bylo hmm...) Bardzo trudna i zagmatfana sprawa ze smiercia tego swietnego i utalentowanego aktora, z reszta jak i u polowy tych znanych gwiazd... Mimo, ze 22 bedzie mijala druga rocznica smierci Ledgera-to dalej pozostanie zagadka , co tak naprawde sie stalo? Dlaczego byla tak duza ilosc tych lekarstw? Wydaje mi sie, ze Heath musial miec wielka depresje, plus te wszytkie sresy i po prostu nie mogl kontrolowac i ogarnac tego wszytkiego. Myslal, ze bedzie lepiej jak zasnie i obudzi sie wypoczety, pelen energii do dalszych dzialan...Szkoda, ze nikt go nie wspieral wtedy;/ Eh jak juz to ktos wczesniej napisal-nie dowiemy sie co tak naprawde stalo sie-chyba, ze na drugim swiecie... :((

stifler_6

Co Ty gadasz? Gdyby masażystka Heath'a zadzwoniła po pogotowie zamiast do tej je*anej Mary Kate Olsen Heath na pewno by żył do dzisiaj. Ta głupia Olsen dostarczała mu prochy i bała się konsekwencji.

stifler_6

mógł nie wybierać tej roli i żyć dziś dalej spokojnie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones