Trzymam za niego kciuki. Uważam, że mógłby zagrać w najnowszych "Gwiezdnych wojnach".
Żebyś źle nie zrozumiał to też uważam, że był bardzo dobrym aktorem. Tylko, że już od kilku lat nie żyje.
Faktycznie, dopiero teraz zauważyłem po twoim wpisie. Wchodzę, patrzę i myślę, co jest grane...? A więc Heath Ledger nie żyje. Zastanawiam się, dlaczego oni wszyscy teraz tak umierają? Wódka, narkotyki, seks? Co w ogóle jest grane?
To już 7 lat. Szukałam informacji na różnych stronach w internecie ( http://wiadomosci.onet.pl/swiat/smierc-heatha-ledgera-tragicznym-przypadkiem/nsq 7l . http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=6758 http://film.wp.pl/idGallery,2838,idPhoto,126275,title,Znamy-przyczyne-smierci-He atha-Ledgera,galeria.html?ticaid=114d8e) na temat jego śmierci i opisywali to tak: miał problemy , zażywał wiele leków które przyjmowane razem, powoli go zabijały i w końcu tego nie wytrzymał. Nikt nie wiedział, że aż tak bardzo mu szkodzą.
A tutaj jest też coś ciekawego: http://www.filmweb.pl/person/Heath+Ledger-6322/discussion/Ca%C5%82a+prawda+o+%C5 %9Bmierci+Heatha+Ledgera-1053480
Przeczytałem. Szokująca dawka. To ja się boję, jak biorę za dużo Ibupromu, a on przyjmował za jednym razem sto razy więcej. Niepojęte. Jak można tak się uzależnić od leków wieku 30 lat?
W ogóle zauważyłem, że poza kadrem miał bardzo łagodną, sympatyczną twarz, a przed kamerą przechodził niewyobrażalną metamorfozę. Może w "Tajemnicy ... ten-tego" wypadł moim zdaniem słabiej. Jako Joker mnie szokował. Podejrzewam, że wielu tak umie, ale niewielu to wychodzi.
A liczyłem na filmy z jego udziałem.